HomeView All Posts – Whole Post (Page 47)

Jeden z naszych czytelników przysłał krótki film wideo na którym widać jak przewodnicząca komisji oświaty w poddębickim starostwie w towarzystwie młodego chłopaka oraz jednej z pedagog bawią się w najlepsze w rytm skocznej muzyki. Filmik ma dużo odsłon, a niektórzy – jak napisał do redakcji poddębiczanin – są bardzo zaskoczeni zabawą znanych w mieście pań.

W przesłanej informacji czytamy:

„W szkołach średnich odbywają się studniówki. Często na tyle drogie, że nie każdego ucznia na nie stać. W Poddębicach na imprezach studniówkowych w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych i Liceum Ogólnokształcącym gośćmi byli również starosta Małgorzata Komajda, wicestarosta Piotr Majer i przewodnicząca komisji oświaty, kultury, sportu, zdrowia i pomocy społecznej, Danuta Pecyna oraz nauczycielka. Bawili się dobrze, co niektórych wręcz wprowadziło w osłupienie”.

Czy rzeczywiście jest to powód do krytyki?

Niektórzy poddębiczanie nie widzą w tym nic złego.

– A co, miały stać smutne pod ścianą? – pyta jeden z mieszkańców. – Trzeba się bawić, przecież nic złego nie zrobiły.

A jakie jest wasze zdanie drodzy internauci?

Piszcie w komentarzach.

Gmina Uniejów wraz sołectwem Spycimierz zakończyła realizację projektu pn.: „Ścieżka historyczno – przyrodnicza w Spycimierzu”, dofinansowanego przez Marszałka Województwa Łódzkiego, Pana Grzegorza Schreibera. Dotacja kwotą aż 100 tysięcy złotych umożliwiła stworzenie ścieżki edukacyjnej przybliżającej dziedzictwo kulturowo – przyrodnicze Spycimierza oraz jego okolic.

Położony w gminie Uniejów Spycimierz słynie z układania kwiatowych dywanów na procesję Bożego Ciała. Tradycja została w 2018 r. wpisana na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, a w 2021 r. na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Aby wykorzystać potencjał miejsca, gminny samorząd pozyskał środki z budżetu Województwa Łódzkiego, przyznane w ramach programu „Infrastruktura sołecka na plus”.

W projekcie założono wykonanie dwóch rodzajów tablic, wyraźnie odróżniających się objętością prezentowanych treści, a co za tym idzie – wielkością i rodzajem zastosowanych materiałów. Pierwsza z dwóch tablic informacyjnych, zamontowana przy Placu Kościelnym, zawiera opis dziejów Spycimierza oraz tradycji układania kwietnych dywanów, plan oraz mapę ścieżki. Na drugiej tablicy – kwiatowej znajduje się opis charakterystycznych roślin regionu spycimierskiego, w tym – kwiatów używanych do ubierania drogi. Pozostałe 12 tablic zadedykowano konkretnym miejscom, wydarzeniom oraz kapliczkom – ołtarzom, przy których zatrzymuje się świąteczna procesja podczas obchodów Bożego Ciała. Ich rozmieszczenie na terenie tej (wcale niemałej) miejscowości jest nieprzypadkowe i wprost nawiązuje do otoczenia, w każdym z tych miejsc. Zakres tematyczny tablic mocowanych na drewnie wygląda następująco:

  1. Historia Kościołów Spycimierskich
  2. Układ przestrzenny wsi
  3. Gród kasztelański – kasztelanowie spycimierscy
  4. Cmentarze
  5. Wieś nad wodą
  6. Jednostka OSP
  7. II wojna światowa
  8. Historia i teraźniejszość Człop
  9. Historia i teraźniejszość Zielenia
  10. Historia i teraźniejszość Spycimerza-Kolonii
  11. Osadnictwo olęderskie – Człopki, Kaczka, Leśnik
  12. Produkty lokalne

W ramach przedsięwzięcia powstał spójny system oznaczeń graficznych, który zachęca turystów do poznania najważniejszych miejsc, związanych z długimi dziejami i bogatą przyrodą Spycimierza i pozostałych wsi, wchodzących w skład w parafii. Dla członków lokalnej społeczności spójna identyfikacja wizualna stanowi element integracji wokół wspólnego dziedzictwa kulturowego. Linia graficzna, kompozycja oraz zastosowana kolorystyka nawiązują do znanego logotypu Spycimierskiego Bożego Ciała. Z kolei, nazwanie ścieżki „Spycimierską drogą” odnosi się do trasy procesji eucharystycznej na Boże Ciało, którą mieszkańcy nazywają potocznie „drogą”.

Parę oryginalnych witaczy, wykonanych na kształt totemów – także w ramach zrealizowanego projektu – osadzono przy drogach wjazdowych do miejscowości. Przytwierdzone do nich tablice z elementami graficznymi są kontynuacją systemu nawiązywania poprzez logotyp do historii wsi i jej dziedzictwa kulturowego. Podstawę konstrukcji tych nietuzinkowych, ale i trwałych witaczy stanowi solidna stalowa rama. Zespolona z nią metalowa kratownica umożliwia mocowanie donic z kwiatami i sezonowych dekoracji, dając swobodę tworzenia różnych kompozycji. Dzięki temu konstrukcja może się cały czas zmieniać, a witacz będzie podążał za rytmem natury i podobnie jak ulotne piękno kwietnych dywanów – ucieszy za każdym razem czymś nowym oczy powracających do Spycimierza pielgrzymów. Elementem uzupełniającym witacze jest wielkoformatowy, przestrzenny napis SPYCIMIERZ, którego tło stanowią bryły kościoła parafialnego i powstającego tuż obok Centrum Spycimierskie Boże Ciało.

W podsumowaniu projektu nie może zabraknąć wzmianki o szalenie istotnej roli, odegranej przez mieszkańców. Zarówno licznie, jak i aktywnie uczestniczyli w spotkaniach warsztatowych w bibliotece i konsultacjach społecznych w strażnicy jednostki OSP. Swoim zaangażowaniem, trafnymi spostrzeżeniami, doświadczeniem oraz nowymi pomysłami inspirowali osoby odpowiedzialne za opracowanie koncepcji szlaku. Co ciekawe, poszczególne litery instalacji z nazwą miejscowości wykonał w swojej pracowni stolarskiej Pan Franciszek Górka, członek parafialnego stowarzyszenia S.B.C., od pokoleń związany z podtrzymywaniem tradycji kwietnych dywanów. Należą się ogromne brawa!

Celem projektu jest wzmocnienie tożsamości regionu, a także walor edukacyjny, uświadomienie lokalnej historii członkom wspólnoty parafialnej w Spycimierzu. Wartością dodaną są umieszczone na tablicach informacje oraz mapy, które na pewno ułatwią Gościom poznawanie tego wyjątkowego w skali kraju miejsca.

Dla tych, którzy nie mogą być w Spycimierzu osobiście, pomyślano o szlaku wirtualnym, dostępnym na specjalnie utworzonej zakładce portalu spycimierskiebozecialo.pl.

Przez dłuższy czas Łęczyca była wolna od punktów, w których można pograć na automatach do gier – tak zwanych „jednorękich bandytach”. Od jakiegoś czasu jednak jest ich dość dużo, jak na niewielkie miasto. Tylko trzy zlokalizowane są w rejonie starówki.

Nie wszystkim mieszkańcom podoba się, że w Łęczycy znów funkcjonują miejsca z grami na automatach, w dodatku w samym centrum miasta. Takie punkty od zawsze budziły skrajne emocje oraz wiele pytań o przestrzeganie przepisów.

– Jak któregoś roku w Łęczycy pozamykali podobne punkty, to słyszałem, że dlatego, że w Polsce są już nielegalne. Podobno grać na pieniądze można tylko w kasynach obsługiwanych przez Totalizator Sportowy. A te automaty przecież są na pieniądze – zastanawia się jeden z mieszkańców. – Poza tym, czy obsługa takiego punktu sprawdza pełnoletność osób, które przychodzą grać na automatach? Kiedyś widziałem, jak z jednego z takich punktów wychodzili młodzi ludzie, wątpię, że byli pełnoletni, a to już powinno zaniepokoić każdego.

W obrębie łęczyckiej starówki są trzy punkty z automatami do gier, kolejny znajduje się przy skrzyżowaniu Konopnickiej z Belwederską. Wszystkie wyglądają podobnie – szyby zaklejone białą folią, kamery przed każdym wejściem, na drzwiach dzwonek, na elewacji neon z napisem „OPEN 24”. W środku stoją automaty do gier a w powietrzu unosi się papierosowy dym.

Trwa w Poddębicach wymiana starych słupów energetycznych. W tej sprawie odebraliśmy sygnały od zdenerwowanych mieszkańców. Przy nowo wkopanych słupach leży na chodniku ziemia.

– Trudno jest przejść. Praktycznie cały chodnik, w miejscach nowych słupów, jest przysypany. Mieszkańcy osiedla się denerwują, bo czy tak trudno jest po sobie posprzątać? – usłyszeliśmy w redakcyjnej słuchawce.

Rzeczywiście, ziemia leży na znacznej powierzchni chodnika. Miejsca, gdzie słupy zostały wkopane, są zabezpieczone taśmami ostrzegawczymi.

Kolejne dwie linie autobusowe zostały uruchomione przez Województwo Łódzkie, żeby skomunikować powiaty naszego regionu. W rozkładach pojawiły się połączenia Żytno – Piotrków Trybunalski przez Przedbórz i Łęczyca – Poddębice przez Świnice Warckie. A frekwencja w autobusach ciągle rośnie.

– Kiedy dostałem do ręki wykresy przedstawiające obłożenie naszych linii nie bardzo chciało mi się wierzyć. Rok do roku liczba pasażerów wzrosła prawie dwukrotnie i przekroczyła już milion 600 tysięcy – mówił na konferencji prasowej zorganizowanej na przystanku jednej z nowo uruchomionych tras w Świnicach Warckich Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego.

Kolejne linie w Łódzkiem są włączane do rozkładów jazdy dzięki rządowemu wsparciu z funduszu rozwoju przewozów autobusowych.

– Samorząd województwa łódzkiego od 2019 roku, czyli od kiedy funkcjonuje program mający na celu likwidację białych plam komunikacyjnych w kraju, jest liderem uruchamiania nowych tras – chwali Tobiasz Bocheński, wojewoda łódzki. – Wtedy rząd dołożył do zamawianych w województwie łódzkim połączeń ponad 12 mln zł, teraz jest to już kwota blisko 50 mln zł.  Z tego 29 mln zł trafia dla samorządu województwa.

W 2019 roku marszałek zamówił 29 połączeń. Dwie nowo uruchomione linie mają już numer 41 i 42.

Trasa Łęczyca – Poddębice to 46,8 km i 36 obsługiwanych przystanków. Przebiega przez gminy: Łęczyca, Świnice Warckie, Wartkowice, Poddębice. Busy będą miały sześć kursów na dobę.

Trasa Żytno – Piotrków ma długość 94 km. Po drodze busy zatrzymają się na 55 przystankach jadąc z Piotrkowa Trybunalskiego przez gminy: Sulejów, Rozprzę, Łęki Szlacheckie, Masłowice, Przedbórz, Wielgomłyny, Kobiele Wielkie, Żytno. W rozkładzie jazdy zaplanowano 10 kursów dziennie.

Linie, które wystartowały w styczniu tego roku, to dodatkowe 41 miejscowości włączonych do sieci autobusowej.

– W ten sposób przewozy zamówione przez Województwo Łódzkie docierają już do 309 miejscowości wykluczonych wcześniej komunikacyjnie – mówi marszałek Grzegorz Schreiber.

– W naszym przypadku, połączenie Świnic z Poddębicami to przede wszystkich korzyść dla młodych mieszkańców  i seniorów. To oni najbardziej potrzebowali tego połączenia – mówi Sylwia Bartczak, wójt Świnic Warckich.

Marszałek i wojewoda zachęcają samorządowców do aktywności przy uruchamianiu nowych linii w powiatach i gminach.

– Jest jeszcze wiele miejscowości czekających na dogodne połączenia w ramach swojej gminy, a możliwości są – apeluje marszałek.

W konferencji w Świnicach Warckich uczestniczyli też parlamentarzyści: senator Przemysław Błaszczyk i poseł Marek Matuszewski; Zbigniew Linkowski, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa, oraz Krzysztof Mordzak, prezes PKS Łęczyca, które będzie obsługiwać linię Łęczyca – Poddębice.

Choć brzmi humorystycznie, to przechodnie w Poddębicach wcale do śmiechu nie mają. Jak usłyszeliśmy, dziur w chodnikach przybywa. Zdarza się, że niektóre z tych ubytków są znakowane, tak, aby piesi nie połamali nóg. Tak jest przy ul. Łęczyckiej.

Dość duża dziura w chodniku została oznakowana zielonymi gałązkami. Takie nietypowe oznaczenie ubytku rzuca się w oczy.

– Zauważyliśmy z daleka wystającą z chodnika gałązkę. I całe szczęście, bo gdyby mój dziadek wdepnął w dziurę, to mógłby się przewrócić. Oczywiście takie dziury powinny zostać niezwłocznie naprawione. Wieczorami i w nocy gałązki już się nie zauważy – usłyszeliśmy.

Niektórzy mają rzeczywiście niecodzienne pomysły. Dziura w chodniku przy Łęczyckiej powstała najprawdopodobniej po usunięciu awarii w studzience telekomunikacyjnej. Nie jest trudna do naprawy. Wystarczy zaprawa i kilka brukowych kostek.

Ta informacja błyskawicznie trafiła do klientów – a może raczej klientek – Netto. Choć sieć oficjalnie sprzedawała urządzenie jako masażer do pleców, to i tak większość wiedziała, że to… wibrator. Informacja o wibratorach błyskawicznie rozpowszechniła się w internecie. Jak masażer – wibrator sprzedawał się w Łęczycy?

Zajrzeliśmy do Netto w Łęczycy. I choć sklep był tego dnia zamknięty ze względu na prowadzony drobny remont, to zostaliśmy wpuszczeni do środka.

– Ja w sprawie tych słynnych masażerów – powiedzieliśmy z uśmiechem od wejścia do pracowników.

Panie odwzajemniły uśmiech, a panowie zaczęli żartować o urządzeniu.

Poszliśmy zobaczyć czy na półkach jest jeszcze słynny masażer.

– No, niestety. Nie ma. Widocznie został już wykupiony – powiedział pan Tomasz.

To zła informacja dla wszystkich zainteresowanych „masażerem”.

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, oferta Netto była czasowa.

Produkt wyleciał już z asortymentu. Urządzenie można było nabyć od 19 do 25 stycznia w cenie 69 złotych.

Reklama przedstawia urządzenie jako masażer do ciała. Jego głównymi zaletami miała być ergonomia, cicha praca, 10 trybów wibracji i płynna regulacja poziomów intensywności. Co więcej, ruchy wibracyjne mają zapewnić głęboki drenaż wszystkich warstw skóry.

Skąd informacja, że ten produkt to wibrator?

Warto zaznaczyć, że początkowo tego typu sprzęt rzeczywiście miał być przeznaczony do masażu. Za projekt urządzenia odpowiedzialna była firma Hitachi, lecz klienci znaleźli bardziej kreatywne zastosowanie ich pomysłu. Urządzenie Magic Wand od Hitachi debiutowało w USA pod koniec lat 60. Firma raczej nie spodziewała się – albo po prostu nigdy się do tego nie przyznała – że produkt ten zostanie wykorzystany do masturbacji.

Sieć trzyma się oficjalnej wersji

„Masażer oferujemy z myślą o zmęczonych plecach i potrzebujących rozluźnienia karkach naszych klientów, wszak produkt posiada 10 trybów wibracji, zapewniających głęboki drenaż wszystkich warstw skóry, a także możliwość regulacji poziomów intensywności. Jest łatwy w użyciu i funkcjonalny, sprawdzi się po intensywnym wysiłku fizycznym czy stresującym dniu. Cena na poziomie 69 zł jest bardzo atrakcyjna w stosunku do ofert rynkowych, liczymy na to, że będzie satysfakcjonująca dla klientów naszej sieci” – informuje sieć Netto.

W Pabianicach policjanci zatrzymali sprawcę znieważenia miejsca pochówku zmarłych. Wpadł po tym, jak kopiąc płytę nagrobną ta przygniotła mu nogę. Mężczyzna sam zadzwonił po pomoc. Okazało się dodatkowo, że jest poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności za zniszczenie tego samego grobu oraz inne przestępstwa.

Zdarzenie miało swój początek 3 lutego 2023 roku tuż po godzinie 19:00. Do dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił mężczyzna, który został przygnieciony przez płytę pomnika nagrobnego. Nie mógł się wydostać. Na miejsce zostali zadysponowani policjanci z pabianickiej jednostki. Początkowo mężczyzna twierdził, że był odwiedzić grób teściowej i gdy przechodził między grobami poślizgnął się, a wtedy płyta przygniotła mu nogę. Szybko okazało się, że ta historia była zmyślona, a pabianiczanin jest dobrze znany stróżom prawa. Już po raz drugi 37-latek uszkodził ten grób, kopiąc i niszcząc płyty. Tym razem jedna z płyt spadła na nogę mężczyzny. Usłyszał już zarzut znieważania miejsca pochówku co zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się także, że jest on także poszukiwany do odbycia kary więzienia za inne przestępstwa. Sprawca następne miesiące spędzi w areszcie. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

W Łodzi to dopiero mają pomysły! Łatali dziury w drodze gruntowej asfaltem!

Władze miasta wpadły na pomysł, aby dziury w gruntówce załatać asfaltem. Już teraz wszystko odpada, a mieszkańcy ul. Herbowej – na której doszło do tego kabaretu – nie mogą wciąż uwierzyć w to, co się stało.

Miasto wydało na swoim profilu internetowym komunikat:

„Lepiej zaśmiać się, że coś głupio wygląda, niż zerwać zawieszenie. Ten fragment Herbowej jest ulicą gruntową. Okoliczni mieszkańcy prosili o wyrównanie nawierzchni. Niestety, przy obecnych pogodach wjechanie tam równiarką realnie nic by nie zmieniło. Dziury zostały doraźnie wypełnione mieszanką mineralno-bitumiczną, która pozwala przejechać tamtędy bez uszkodzenia auta. Natomiast kiedy pogoda się ustabilizuje, przeprowadzona zostanie tam porządna naprawa” – można przeczytać.

Co sądzicie o takiej metodzie łatania? Czekamy na komentarze.