HomeView All Posts – Whole Post (Page 39)

Władze poddębickiego TBS zdecydowały się na usunięcie bazgrołów z elewacji swoich bloków. Roboty było co niemiara, bowiem na każdym bloku były powypisywane kibicowskie hasła. Często znajdowały się też na elewacjach bluźnierstwa. Mieszkańcy z innych osiedli też chcą mieć czyste bloki. Nie wiadomo jednak, kiedy miasto a także spółdzielnia mieszkaniowa zdecydują się na wielkie mycie elewacji swoich zasobów.

– Po raz pierwszy jesteśmy w Poddębicach – usłyszeliśmy od pracownika firmy z Aleksandrowa, wynajętej przez TBS do mycia elewacji. – Roboty mieliśmy od groma. Poddębice są bardzo pomazane i z pewnością inne bloki też trzeba by wyczyścić.

To prawda. Zresztą nie tylko bloki są pomazane. W „Reporterze” często piszemy o działaniach wandali, w tym „artystów”, którzy malują nie tylko elewacje budynków.

Mieszkańcy skarżą się też na zabazgrane znaki drogowe i inne elementy miejskiej infrastruktury.

Przypomnijmy, że niedawno zamazany został również jeden z przystanków folkowych.

Mł. asp. Sylwia Kaźmierczak, oficer prasowy policji w Poddębicach, powiedziała nam, że coraz częściej do komendy wpływają zgłoszenia o bohomazach.

Murem za Biedronką przy Starzyńskiego w Ozorkowie stanęło wielu mieszkańców. W sprawie zawiadomiona została nie tylko nasza redakcja, ale też urząd miasta, radni miejscy i powiatowi.

– Ta informacja spadła na nas, jak grom z jasnego nieba – powiedziała nam przejęta Grażyna Filipiak. – Od wielu lat robimy w tej Biedronce zakupy. Ceny są atrakcyjne. Nie chcemy, aby Biedronka była gdzie indziej.

Do apelu przyłączają się inni. O to, aby Biedronka pozostała przy Starzyńskiego, walczą m.in. Bożena Filipowicz, Grażyna Adamczewska, Elżbieta Urbaniak, Teresa Kubiak, Joanna Bednarek.

– Ozorków jest, niestety, miastem emerytów i rencistów – dodaje G. Filipiak. – Dla ludzi starszych taki sklep, do którego już się przyzwyczaili, jest bardzo ważny. Podobno Biedronka ma być ze Starzyńskiego przeniesiona na Południową. To dziwne, gdyby tak się stało. Przecież na Południowej jest już jedna Biedronka.

Skąd to całe zamieszanie? Jak nie wiadomo o co chodzi, to można podejrzewać, że chodzi o pieniądze. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że właściciel budynku w którym jest Biedronka, znacznie podniósł czynsz. Próbowaliśmy porozmawiać o przenosinach z kierowniczką dyskontu.

– Nie mam zbyt dużo do powiedzenia. Mogę potwierdzić, że z końcem stycznia Biedronka przy Starzyńskiego się zamyka. Jeszcze nie wiadomo, gdzie zostanie przeniesiona – usłyszeliśmy kilka dni temu od kierowniczki.

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Biedronki. O powodach przeprowadzki biuro jeszcze redakcji nie poinformowało.

Mieszkańcy osiedla mają nadzieję, że Biedronka zostanie przeniesiona po sąsiedzku. Pomieszczenia po Pepco do dziś stoją wolne.

Sąd rodzinny w Skierniewicach zdecydował o powrocie do domu przebywającego w policyjnej izbie dziecka 14-latka, który w miniony wtorek postrzelił z broni palnej swoją 11-letnią siostrę. Jednocześnie uznał, że chłopiec popełnił zarzucane mu czyny karalne – posiadanie broni i amunicji bez wymaganego pozwolenia oraz spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała.

Zarzut nielegalnego posiadania broni oraz kilkudziesięciu sztuk amunicji usłyszał ojciec chłopca. Grozi mu do 8 lat więzienia. 14-latek decyzją sądu rodzinnego został zwolniony z policyjnej izby dziecka. Do osiemnastego roku życia jednak będzie pod nadzorem matki. Dziewczynka wciąż w stanie ciężkim przebywa w Instytucie CZMP w Łodzi.

Do groźnego wypadku doszło na Łąkowej w Zgierzu, gdzie autobus zderzył się z tramwajem. Uszkodzenia autobusu są poważne, całe szczęście nie było w nim pasażerów. Poszkodowana została 29-letnia kierująca autobusem linii 8. Ona też jest sprawczynią tego wypadku.

– Kierująca autobusem wymusiła przejazd – informuje kom. Magdalena Nowacka, oficer prasowy policji w Zgierzu. – Do wypadku doszło na ul. Łąkowej w Zgierzu, u zbiegu z ul. 1-ego Maja.

Bok autobusu został poważnie uszkodzony. Aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby w środku byli pasażerowie. Kierowcy tramwaju nic się nie stało.

Tramwajem jechało 9 pasażerów. Nikt nie ucierpiał.

Na miejscu trwają jeszcze czynności.

Miejsce wypadku zabezpieczali strażacy. Przyjechały 4 zastępy. Okoliczności zderzenia wyjaśniają policjanci.

Mieszkańcy są zaskoczeni widokiem palących się w dzień lamp na elewacji pałacu Schlosserów przy ul. Listopadowej w Ozorkowie. Problem trwa od dawna i niektórzy – nie można się im dziwić – mówią o marnotrawieniu przez miasto pieniędzy.

W ub. roku pisaliśmy o oświetleniu, nie tylko pałacu, ale też zmodernizowanej ulicy Listopadowej. Dość często zdarzało się, że stylowe latarnie świeciły się także w dzień. Energetycy z tym już się uporali, dlaczego więc wciąż w dzień oświetlony jest pałac?

– Zsynchronizowanie oświetlenia pałacowego, to zadanie dla ekipy, która wykonała remont pałacu. Mam nadzieję, że wkrótce ten problem zostanie rozwiązany i lampy nie będą się w dzień palić – mówi Mariusz Ostrowski, sekretarz miasta.

Redakcja jest  informowana o wielu niedogodnościach na nieutwardzonych drogach, które w czasie roztopów lub opadów deszczu zamieniają się w błotnistą breję. Jeden z naszych czytelników przesłał nam kilka zdjęć gruntówek, m.in. ul Jodłowej. Czy ta ulica zostanie wyremontowana w tym roku? Jakie miasto ma plany dot. gruntówek?

Jak się dowiadujemy, miasto w 2022 r. rozpoczęło realizację jednego projektu dotyczącego przebudowy dróg gruntowych, a w 2023 r. rozpocznie realizację drugiego projektu w tym zakresie. Łączna wartość inwestycji (obu projektów) wynosi 25 mln zł.

Ozorkowski magistrat informuje, że we wrześniu 2022 r. rozpoczęła się modernizacja dróg gruntowych: Olczaka, Łącznej, Polnej i Wiatracznej. W 2023 r. prace na tych ulicach będą kontynuowane, poza tym rozpocznie się  remont Granicznej, Kasztanowej, Sosnowej, Grzybowej oraz skrzyżowania Wiejskiej, Krótkiej i Sienkiewicza.

Wartość całej inwestycji to 8 mln zł, z czego dofinansowanie z programu „Polski Ład” wynosi 5 mln 985 tys. zł. Pierwotny kosztorys zakładał przeznaczenie na modernizację tych ulic 6 mln 300 tys. zł, jednak ze względu na rosnące ceny usług i materiałów budowlanych radni Rady Miejskiej, na wniosek burmistrza Jacka Sochy, podjęli w 2022 r. uchwałę o zwiększeniu o 1 mln 700 tys. zł środków na ten cel.

Zakres prac to budowa kanalizacji deszczowej, nowych krawężników, chodników i asfaltowej nawierzchni.

W drugiej połowie tego roku planowane jest rozpoczęcie prac budowlanych. Miasto ogłosi przetarg na  modernizację kolejnych dróg w ramach drugiej edycji rządowego programu „Polski Ład” – w tamtym roku Ozorków otrzymał z tego programu 16 mln 150 tys. zł dofinansowania na inwestycję wartą ponad 17 mln zł. Zadanie obejmie ulice: Zagajnikową, Jodłową, Łąkową z fragmentem Konopnickiej do skrzyżowania z Cegielnianą, Narutowicza, Kościuszki, Wodną, Reja, Tartaczną, Kalinową, Grzybową, Krzeszewską, Rataja (na odc. od Piłsudskiego do Al. Unii Europejskiej), Wiejską.

Zakres prac obejmie przebudowę nawierzchni jezdni, budowę chodników i zjazdów do posesji z kostki brukowej oraz budowę krawężników. Dodatkowo na ul. Łąkowej wybudowana zostanie kanalizacja deszczowa, a na ul. Reja oświetlenie uliczne.

Część ulic zrealizowana zostanie w formule „Zaprojektuj i wybuduj”, przewidywany termin zakończenia inwestycji – 31.12.2025 r.

– Sukcesywnie od kilku lat modernizujemy drogi gruntowe w Ozorkowie; w 2013 r. gruntówki stanowiły ponad 56 % dróg w mieście, obecnie to tylko 36 %. Docelowo planujemy zmodernizować wszystkie ozorkowskie ulice – mówi burmistrz Jacek Socha.

Duże emocje wywołuje rzeźba ustawiona na zmodernizowanym rynku w centrum Parzęczewa. Są mieszkańcy, którym kompletnie nie przypadł do gustu widok dwóch pań czule się do siebie tulących. Niektórzy bardzo dosadnie mówią o rzeźbie. – Postawili nam w centrum lesbijki – usłyszeliśmy w Parzęczewie, gdzie od samego początku sprawa rynku budziła spore kontrowersje.

Rzeźba nie była pierwotnie zaplanowana. W końcowym etapie prac władze gminy uznały, że rzeźba przy fontannie wzbogaci pejzaż. I tak się stało, choć z pewnością w urzędzie nie liczono się z tym, że rzeźba będzie kojarzona z lesbijkami.

Więcej o rzeźbie i rynku w Parzęczewie w najbliższym wydaniu papierowego „Reportera”.

Jeden z naszych czytelników zrobił zdjęcie brygadzie posypującej sól na chodniki. Był zaskoczony, że do takiej pracy potrzeba było aż trzech mężczyzn. Jeden pchał taczkę, a dwóch posypywało chodnik. – Niedługo to przy taczce będzie dziesięciu chłopa – śmieje się nasz rozmówca, który o nietypowym, jego zdaniem, sposobie walki ze śliskimi chodnikami, powiadomił redakcję.

– Uważam, że powinien być jeden facet z wiaderkiem posypujący chodnik. A inni pracownicy rozlokowani w różnych miejscach w mieście, aby szybciej poszła akcja. A najlepiej, jakby do takich zadań był wykorzystywany sprzęt mechaniczny – słyszymy. – Dla mnie to był absurdalny widok. Tym bardziej, że mężczyźni co jakiś czas robili sobie przerwy i stali sobie tak ci muszkieterowie przy taczce. Owszem, w grupie jest fajnie. Można pożartować i się pośmiać, ale przecież to nie o to chodzi…

Do kolejnego tragicznego zdarzenia doszło w gminie Góra św. Małgorzaty. W miejscowości Karsznice ciągnik przygniótł 42-letniego mężczyznę. Przypomnijmy, że pod koniec ub. roku też w tej samej gminie zginął rolnik.

Do wypadku w Karsznicach doszło podczas prac naprawczych traktora. Ciągnik rolniczy zsunął się, przygniatając 42-latka. Odstąpiono od resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon.

Na miejscu pracowały trzy zastępy z KP PSP, policjanci oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.

Okoliczności wypadku bada łęczycka policja pod nadzorem prokuratury.

W połowie listopada ub. roku również w gm. Góra św. Małgorzaty doszło do dramatu. Mężczyzna ciągnikiem rolniczym przy wykorzystaniu rozrzutnika rozwoził obornik na pole. Służby powiadomił świadek, którego zaniepokoił unieruchomiony od dłuższego czasu pojazd z włączonym silnikiem i pracującą maszyną. Kiedy podszedł do pojazdu zobaczył ciało sąsiada przy włączonym wałku przekaźnika, pomiędzy ciągnikiem a rozrzutnikiem.

– Najprawdopodobniej w wał maszyny zaplątało się najpierw ubranie, a pracujące urządzenie pociągnęło ciało rolnika – powiedział nam wówczas asp. sztab. Mariusz Kowalski, oficer prasowy KPP w Łęczycy.

Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon 39-latka.

Podczas niedawnej sesji w Grabowie radni podjęli dwie uchwały rozpoczynające procedurę nadania miejscowości statusu miasta. Czy mieszkańcy będą tego samego zdania co samorządowcy? Na to pytanie dadzą konsultacje, które rozpoczną się 9 i zakończą 28 lutego br.

Radni z gminy Grabów debatowali niedawno nad projektami uchwał dotyczącymi podjęcia procedury związanej z nadaniem miejscowości Grabów statusu miasta i ogłoszenia konsultacji społecznych w tej sprawie.

– Przewodniczący zwołał sesję, ponieważ terminy w procedurze nadania statusu miasta są nieubłagane, jeżeli myślimy o sfinalizowaniu celu w styczniu 2024 roku – tłumaczy wójt Janusz Jagodziński.

Obie uchwały uzyskały poparcie rady, co oznacza, że od 9 lutego podczas zebrań wiejskich będą prowadzone konsultacje społeczne. Spotkania potrwają do końca miesiąca.

Jako uzasadnienie wprowadzenia procedury nadania Grabowowi statusu miasta wójt argumentuje:

Grabów posiadał prawa miejskie od 1372 roku. Układ urbanistyczny obecnej osady jest objęty ochroną konserwatorską. Jako zabytek wczesnośredniowiecznej urbanistyki w Polsce i przetrwał do dziś w zachowanej postaci wraz z otaczającym charakterem zabudowy z lat 1372 – 1939 i obiektami: trójkątnym rynkiem z trzema wbiegającymi ulicami, kościołem parafialnym z dziedzińcem z 1838 roku, synagogą z drugiej połowy XIX wieku, cmentarzem wyznaniowym i parkiem dworskim. W 1870 roku Grabów utracił prawa miejskie – słyszymy od włodarza Grabowa.

Zdaniem wójta miejscowość spełnia przesłanki, aby uzyskać status miasta ze względu na wielowiekową historię i zabytki, infrastrukturę miejską, instytucje miastotwórcze, szkoły, urzędy, ośrodek kultury, obiekty sportowe, szeroko rozwiniętą strefę usług dla mieszkańców i zakłady pracy.